Dobrostan psychiczny pacjentów. Praca z pacjentem trudnym w obsłudze

Medycyna behawioralna

Zasada „po pierwsze, nie szkodzić” jest fundamentem zarówno w medycynie ludzkiej, jak i weterynaryjnej. Jednakże w kontekście weterynaryjnym często pomija się aspekt psychiczny pacjentów, koncentrując się wyłącznie na zdrowiu fizycznym. Tymczasem zaburzenia behawioralne u zwierząt stają się coraz częściej zgłaszanym problemem w gabinetach weterynaryjnych. W artykule omówiono znaczenie integracji medycyny behawioralnej z tradycyjnymi praktykami weterynaryjnymi oraz podkreślono rolę personelu w minimalizowaniu stresu i traumatycznych doświadczeń u pacjentów. Przedstawiono również praktyczne strategie poprawy komfortu psychicznego zwierząt podczas wizyt lekarskich, co jest kluczowe dla ich zdrowia i dobrostanu.

W medycynie najważniejszą zasadą, którą kierują się lekarze medycyny czy też lekarze medycyny weterynaryjnej, jest „po pierwsze, nie szkodzić”. Zasada ta powinna odnosić się do pacjenta i naszych działań w całości związanych z daną sytuacją. O ile w kwestii procedur medycznych jest to dla lekarzy sprawa oczywista, o tyle nie zawsze jest brana pod uwagę sfera psychiczna danego pacjenta. Tymczasem pacjent to całość, jego sfera somatyczna oraz sfera psychiczna – te dwie sfery zawsze się ze sobą łączą i nieodzownie na siebie wpływają. Dlatego też oprócz tradycyjnej części medycyny weterynaryjnej istotna jest medycyna behawioralna, której zasadności nie wolno umniejszać.
Z roku na rok w gabinetach lekarskich przybywa zgłoszeń związanych z zaburzeniami behawioralnymi. Spektrum problemów, z jakimi spotykają się specjaliści, jest bardzo szerokie i ma bardzo różne podłoża. Niemniej jednak z biegiem czasu wzrasta zapotrzebowanie na udzielanie wsparcia oraz rozwiązywanie problemów behawioralnych zwierząt. Należy pamiętać, iż w obecnym świecie i przy aktualnym dostępie do informacji wielu opiekunów poświęca sporo czasu na zgłębianie wiedzy i nierzadko mamy okazję prowadzić rozmowę z właścicielem dobrze zorientowanym, gotowym nawet podważać zdanie lub metody stosowane przez specjalistę. 
Tematy związane z zachowaniem zwierząt w pracy nie są łatwe z kilku względów, o których będziemy wspominać. Jednakże jest to bardzo istotna część pracy w gabinetach lekarskich, nazbyt często spotykamy się bowiem z objawami somatycznymi zaburzeń zachowania, przy których tradycyjne metody leczenia będą mało skuteczne lub skuteczne na chwilę, ponieważ brakuje działań u podstaw problemu.
Odsetek pacjentów z zaburzeniami zachowania jest dość duży i wydaje się, że z roku na rok takich przypadków przybywa. Być może wynika to z większej świadomości opiekunów. Można także zauważyć tendencję wzrostową, jeżeli chodzi o profilaktykę zaburzeń zachowania, chęć zbudowania dobrej więzi z psem lub kotem, opartej na zaufaniu i poczuciu bezpieczeństwa. Opiekunowie często szukają wsparcia u lekarzy weterynarii podczas rutynowych wizyt szczeniąt lub kociąt. Ponadto gabinet lekarski powinien stanowić dla pacjenta miejsce możliwie najmniej wywołujące stres. Jednak w rzeczywistości bardzo często wizyty u lekarzy weterynarii odbywają się tylko w sytuacjach kryzysowych, kiedy u zwierzęcia występuje złe samopoczucie, ból, dyskomfort, stres, gdy wyczuwa ono lęk opiekuna lub gdy co gorsza, chodzi o stan po poważnych urazach, zdarzeniach. Takie sytuacje potęgują u zwierzęcia ból i złe skojarzenia, a czasem pozostawiają trwały ślad (np. korekcja złamanego pazura może doprowadzić do braku zgody na standardowe czynności pielęgnacyjne). 
Rolą personelu zakładu leczniczego jest manipulowanie środowiskiem oraz kierowanie sytuacją w taki sposób, aby ten stres zminimalizować. Po pierwsze, nie szkodzić i unikać bólu oraz traumatycznych doświadczeń. W rzeczywistości nie jest to łatwe zadanie, ponieważ gabinet lekarski i stres opiekuna zwykle z góry aktywują w zwierzęciu duże pokłady strachu, lęku, stresu, czasem paniki. W takiej sytuacji trudno zapanować nad pacjentem, często także nad opiekunem, oraz przejść przez wizytę spokojnie. Niemniej warto szukać rozwiązania komfortowego dla każdej pary człowiek–zwierzę. Im mniej stresu dla nich, tym większa szansa na zaufanie ze strony człowieka oraz jego podopiecznego.

Od czego zacząć? 
Praca u podstaw to najlepsze rozwiązanie

Dbając o dobrostan psychiczny swoich pacjentów, należy zwracać uwagę na kilka czynników. Oczywiście wszystko będzie zależało od sytuacji, w jakiej będziemy zmuszeni pracować, niemniej jednak warto rozważyć kilka scenariuszy. 
Na początek należałoby przeanalizować sytuację młodych pacjentów, którzy przychodzą na wizyty profilaktyczne, ponieważ od tych wizyt zależy, jakie wspomnienia zostaną zapisane w pamięci zwierzęcia po spotkaniu z lekarzem. Zadbajmy o atmosferę i spokój panujący w gabinecie, raczej unikajmy pośpiechu i automatycznego działania podczas badania klinicznego. Dobrym rozwiązaniem jest badanie małych zwierząt na stole z podłożem miękkim i stabilizującym postawę (zwierzę nie powinno być stawiane na zimnym blacie, na którym rozjeżdżają się kończyny i trudno utrzymać równowagę). 
W pracy ze zwierzętami dbajmy o budowanie dobrych skojarzeń – skorzystanie ze smakołyków lub zabawki na początku spotkania może być dobrym rozwiązaniem. Pozwalajmy szczenięciu bądź kocięciu badać otoczenie, obserwować, unikajmy pośpiechu, pozwalajmy zapoznać się ze stetoskopem – udostępnijmy go do wąchania (stetoskop ma na sobie niezliczoną liczbę informacji, która może zaciekawić małego pacjenta). 
Podczas badania klinicznego lub innych czynności lekarsko-weterynaryjnych, jeżeli tylko jest szansa, dobrym rozwiązaniem jest odwracanie uwagi p...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • Aktualne papierowe wydania kwartalnika wydane przez kolejne 12 miesięcy – 4 numery w roku
  • Nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do e-wydań czasopisma
  • VIDEOTEKA z materiałami video w jakości 4K z operacji i zabiegów weterynaryjnych.
  • ... i wiele więcej!
Sprawdź szczegóły

Przypisy